Friedrich Merz kanclerzem dopiero za drugim podejściem. Historyczny zgrzyt w Bundestagu

Data:

Niemcy zaskoczone: pierwszy raz w historii RFN kandydat na kanclerza nie uzyskał większości w pierwszym głosowaniu. Czy ten falstart osłabi pozycję Merza?

Friedrich Merz został nowym kanclerzem Niemiec, ale nie obyło się bez wstrząsu politycznego. Po raz pierwszy w historii Republiki Federalnej kandydat nie zdobył wymaganej większości głosów w pierwszym głosowaniu Bundestagu. Dopiero w drugim podejściu Merz uzyskał 325 głosów, przekraczając próg 316.


Nieoczekiwany opór w Bundestagu

Choć koalicja CDU/CSU oraz SPD dysponuje większością (328 mandatów), Merz w pierwszym głosowaniu uzyskał zaledwie 310 głosów. Portal Tagesschau komentował: „Das ist ein historisches Novum in der Geschichte der Bundesrepublik.”

„To historyczny precedens w dziejach Republiki Federalnej Niemiec.”

Jak zauważyli niemieccy komentatorzy, wynik ten był politycznym upokorzeniem i wyraźnym sygnałem ostrzegawczym ze strony części deputowanych własnego obozu. Dziennik zwracał uwagę, że „Unmut über die Kabinettsliste und die Kommunikation im Vorfeld” („niezadowolenie z listy ministerialnej i wcześniejszej komunikacji”) mogły mieć wpływ na przebieg głosowania.

W rozmowie z ZDF jeden z anonimowych posłów SPD stwierdził:

„To nie był protest przeciw Merzowi jako osobie, ale przeciwko sposobowi, w jaki prowadzono negocjacje koalicyjne.”

To pokazuje, że problemem nie była tylko osoba kandydata, ale styl polityki CDU. Komentatorzy z ZDF sugerowali, że brak głosów dla Merza mógł być przestrogą przed autorytarnym stylem zarządzania partią i brakiem otwartości na dialog z mniejszymi frakcjami.


Wątpliwości wobec Merza

Fakty Plus Informacje
Von Sandro Halank, Wikimedia Commons, CC BY-SA 4.0, CC BY-SA 4.0

Lider CDU już wcześniej wzbudzał kontrowersje. Wypowiedzi sugerujące możliwość współpracy z AfD na szczeblu lokalnym zostały źle odebrane nawet przez koalicjantów. Jak zauważył The Times, „Merz entered the vote weakened by internal disputes”

„Merz przystępował do głosowania osłabiony wewnętrznymi sporami”

Brytyjski dziennik dodał, że „some SPD lawmakers reportedly withheld their support due to frustration with cabinet appointments” („niektórzy posłowie SPD mieli wstrzymać się od poparcia z powodu frustracji związanej z nominacjami do rządu”).

Dodatkowo, Frankfurter Allgemeine Zeitung podkreślał: „Das Abstimmungsergebnis zeigt, dass Merz in der eigenen Koalition nicht unumstritten ist.” („Wynik głosowania pokazuje, że Merz nie cieszy się jednogłośnym poparciem we własnej koalicji.”) Gazeta sugerowała, że początek kadencji będzie naznaczony napięciami i możliwą destabilizacją rządu. Publicysta FAZ zauważył również: „Es gibt Misstrauen, das sich nicht auflösen lässt mit einem zweiten Wahlgang.” („Istnieje brak zaufania, którego nie da się rozładować jednym dodatkowym głosowaniem.”)

W rozmowie ze Spiegel Online, przewodnicząca Zielonych Ricarda Lang powiedziała: „Viele wollten mit ihrer Enthaltung ein Zeichen setzen – gegen Merz’ Stil und gegen politische Tricks.”

„Wielu posłów chciało wstrzymaniem głosu dać wyraz sprzeciwu wobec stylu Merza i jego politycznych trików.”

Jej zdaniem, to wyraźne ostrzeżenie pod adresem kanclerza już na starcie urzędowania.


Do dwóch razy sztuka

Jeszcze tego samego dnia Bundestag przystąpił do drugiego głosowania. Tym razem Merz zdobył 325 głosów i został oficjalnie wybrany na kanclerza. Tagesschau relacjonowało: „Im zweiten Anlauf hat es dann geklappt. Friedrich Merz ist nun offiziell Bundeskanzler.”

„Za drugim razem się udało. Friedrich Merz jest teraz oficjalnie kanclerzem.”

Ostateczny sukces nie zakończył jednak debaty. Opozycja zareagowała chłodno. Lider Lewicy Janine Wissler oceniła: „To rząd powstały na kredyt zaufania, który właśnie został częściowo wypowiedziany przez samą koalicję.” FDP, choć formalnie część koalicji, zaapelowała o „większą przejrzystość i komunikację wewnętrzną” – słowa skierowane bezpośrednio do nowego kanclerza.

Równolegle media przypomniały o sytuacjach podobnych w historii innych krajów. Komentatorzy w Die Zeit przypomnieli, że podobne turbulencje towarzyszyły pierwszym dniom urzędowania Emmanuela Macrona, który również musiał szybko konsolidować własne zaplecze. Ich zdaniem, Merz będzie musiał „rozpocząć swoją kadencję nie od reform, ale od odbudowy zaufania.”


Słaby start nowego kanclerza

Wall Street Journal nie szczędził ostrych słów: „Merz’s initial failure to secure a majority underscores the fragility of his support base within the governing coalition.”

„Pierwsze niepowodzenie Merza w uzyskaniu większości pokazuje kruchość jego zaplecza w koalicji rządzącej.”

Dziennik określił głosowanie jako „an embarrassing setback” („kompromitująca porażka”) i ostrzegł, że może to osłabić pozycję Merza w kontaktach międzynarodowych, zwłaszcza wobec konfliktu w Ukrainie i kryzysu gospodarczego w Europie.

W komentarzu Le Monde zauważono, że „L’Allemagne entre dans une ère d’incertitude politique.” („Niemcy wchodzą w epokę politycznej niepewności.”) Francuski dziennik porównał sytuację Merza do pierwszych tygodni urzędowania Liz Truss w Wielkiej Brytanii, sugerując, że „nawet pozornie silna większość może szybko się rozpaść.”

Do wydarzeń odniósł się także były przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz, który w rozmowie z Deutschlandfunk powiedział:

„To, co widzieliśmy, to nie tylko problem Merza. To problem zaufania do całej klasy politycznej.”


Plany na pierwsze dni urzędowania

W pierwszych wystąpieniach po zaprzysiężeniu Merz zapowiedział reformy strukturalne: usprawnienie polityki migracyjnej, powrót do dyscypliny budżetowej oraz zwiększenie konkurencyjności niemieckiego przemysłu. Zapowiedziano też szybkie wizyty w Paryżu, Warszawie i Kijowie. Jak wskazują komentatorzy, mają one służyć podkreśleniu zaangażowania Niemiec w sprawy UE i bezpieczeństwa regionalnego.

Szczególne znaczenie ma wizyta w Warszawie – Merz ma spotkać się z premierem Donaldem Tuskiem. Według Rzeczpospolitej, rozmowy będą dotyczyć wspólnej polityki obronnej i wsparcia dla Ukrainy. Ma to być także sygnał, że Niemcy będą kontynuować politykę Scholza wobec Wschodu, choć „z większą stanowczością i nowym tonem.”

W Berlinie trwają natomiast przygotowania do pierwszego expose nowego kanclerza, które planowane jest na przyszły tydzień. Przemówienie ma wyznaczyć główne kierunki reform i dać odpowiedź na pytanie, jak Merz zamierza budować stabilną większość mimo początkowego oporu. Analitycy wskazują, że jeśli nie uda się odzyskać zaufania własnych posłów, nowy kanclerz może stanąć przed groźbą szybkiej rekonstrukcji rządu lub nawet głosowania o wotum nieufności.


Historyczny kontekst i reakcje polityczne

Choć sytuacja z głosowaniem na kanclerza bez uzyskania większości w pierwszej turze nie miała wcześniej miejsca w historii RFN, warto przypomnieć, że podobne napięcia polityczne towarzyszyły w przeszłości innym powołaniom. W 1976 roku Helmut Schmidt również mierzył się z buntującymi się posłami w ramach własnej koalicji, choć ostatecznie nie doszło do zerwania większości. Dziennik Süddeutsche Zeitung przypomniał, że

„Schmidt przetrwał dzięki osobistemu autorytetowi i umiejętności zawierania kompromisów, których dziś może Merzowi brakować.”

Swoje wątpliwości wyrazili też politycy CSU. Markus Söder, premier Bawarii, powiedział w rozmowie z Münchner Merkur: „Zaufanie buduje się czynami, nie tytułem. Kanclerz Merz musi zademonstrować, że potrafi być liderem dla całych Niemiec, nie tylko CDU.”

Z kolei lider AfD Tino Chrupalla nie krył satysfakcji:

„To pokazuje, że nawet w koalicji rządzącej nie ma przekonania co do kursu, jaki obrał Merz. Obywatele to widzą.”

Partia Die Linke, reprezentowana przez Dietmara Bartscha, uznała wynik pierwszego głosowania za „symptom upadku zaufania do tradycyjnych partii i ich mechanizmów władzy”. Bartsch dodał: „To nie tylko ostrzeżenie dla Merza, ale i dla całej klasy politycznej, która nie słucha ludzi.”


Co dalej? Scenariusze dla rządu Merza

Politolodzy wskazują na kilka możliwych kierunków rozwoju sytuacji. Najbardziej optymistyczny zakłada szybkie uporządkowanie relacji wewnątrz koalicji i przedstawienie klarownego programu reform, który zjednoczy frakcje. Bardziej realistyczny scenariusz mówi jednak o rządzie mniejszościowym, który co prawda działa, ale każda większa reforma może być blokowana przez brak spójności.

Jeszcze inna opcja, choć skrajna, to przedterminowe wybory – możliwe, jeśli Merz nie zdoła utrzymać większości przy pierwszym ważnym głosowaniu legislacyjnym. Eksperci z Instytutu Badań Społecznych w Berlinie ocenili, że „Merz jest teraz politykiem z ograniczonym mandatem – formalnie wybranym, ale politycznie osłabionym. To bardzo trudny punkt wyjścia.”

Dalsze analizy i relacje pojawią się w kolejnych dniach, gdy Merz wygłosi swoje expose i zacznie formułować konkretne decyzje polityczne. Wtedy będzie można ocenić, czy słaby początek okaże się tylko chwilową turbulencją, czy początkiem głębszego kryzysu.


Źródła:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij post:

Popularne

Czytaj więcej
Related

Uwaga kierowcy! W czwartek (8 maja) zamknięcie Zakopianki w rejonie tunelu pod Luboniem Małym

W czwartek, 8 maja, kierowców podróżujących Zakopianką czekają istotne...

Czy Trump może zostać papieżem?

Konklawe – papieże, morderstwa, ich dzieci i kochanki Konklawe to...

Rząd chce przedłużyć ograniczenie prawa do azylu na granicy z Białorusią

Rada Ministrów przyjęła uchwałę w sprawie skierowania do Sejmu...