W czwartek, 27 marca 2025 roku, były premier Mateusz Morawiecki stawił się na przesłuchanie w siedzibie Najwyższej Izby Kontroli. Polityk Prawa i Sprawiedliwości zabrał głos przed budynkiem, odnosząc się do charakteru przesłuchania oraz trwających śledztw. Nie szczędził również ostrych słów pod adresem Donalda Tuska i Mariana Banasia.
Czego dotyczyło wezwanie?
Jak relacjonował portal Interia.pl, Morawiecki zaprzeczył, jakoby jego wezwanie miało związek ze sprawą GetBacku, która była wcześniej sugerowana przez niektóre media:
„Może państwo tego nie wiecie, ale były takie informacje w mediach, że przesłuchanie ma dotyczyć GetBacku. Otóż, według mojej najlepszej wiedzy – nie”
– powiedział były premier w rozmowie z dziennikarzami przed budynkiem NIK.
(Źródło: Interia.pl, 27.03.2025)

Morawiecki wskazał, że jego zdaniem sprawa dotyczy dwóch obszarów:
„Prawdopodobnie dotyczy spraw związanych z powoływaniem Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 i Funduszu Wsparcia Ukrainy”
– dodał. (Źródło: j.w.)
Afera RARS – tło sprawy
Media sugerowały również, że Morawiecki może być przesłuchiwany w kontekście tzw. afery RARS, czyli możliwych nieprawidłowości w działaniach Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Jak informuje Polsat News, śledztwo w tej sprawie prowadzi Śląski Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej w Katowicach. Dotyczy ono:
„przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych podczas realizacji zakupów i dostaw w ramach RARS, co mogło doprowadzić do strat finansowych i działania na szkodę interesu publicznego”
(Źródło: Polsat News, 27.03.2025)
Śledztwo obejmuje lata 2021–2023 i dotyczy zarówno zakupów pandemicznych, jak i pomocy kierowanej do Ukrainy.
Morawiecki: „Nie było żadnej łapówki, żadnej korupcji”
Morawiecki podważył zasadność zarzutów, wskazując na manipulacje w śledztwie:
„Według ustaleń dziennikarzy niezależnych od telewizji Tuska, mamy do czynienia z aferą, ale w drugą stronę”
– mówił.
„Okazuje się, że pan, który został zatrzymany, prawdopodobnie został złamany. Prawdopodobnie jego zeznania były w jakiś sposób wypracowane. Nie było żadnej łapówki, żadnej korupcji”
– zapewnił. (Źródło: Interia.pl, 27.03.2025)
Morawiecki nie szczędził słów także krytyki wobec prezesa NIK Mariana Banasia, którego działania jego zdaniem mają charakter polityczny:
„Kiedyś darzyłem pana Mariana Banasia sporym szacunkiem. Współpracowałem z nim, uważałem go za państwowca. Nie wiem, co Tusk z nim zrobił, ale zamienił się w antypaństwowca”
– powiedział były premier. – „Myślę, że kiedyś się o tym dowiemy i może być ciekawie”. – dodał Morawiecki.
(Źródło: Interia.pl)
Dodatkowo, na zakończenie wypowiedzi przed kamerami, skierował swoje słowa do obecnego premiera:
„To jest koniec, panie Tusk. Zbliża się pana koniec”
– ogłosił dramatycznie przed wejściem do gmachu NIK.(Źródło: j.w.)
Reakcje polityczne
Tomasz Siemoniak, minister koordynator służb specjalnych, skomentował sprawę w rozmowie z RMF FM:
–„Nikt nie jest ponad prawem. Jeżeli były premier jest wzywany w charakterze świadka, to powinien współpracować z organami państwa i dawać przykład”.
Z kolei przewodniczący sejmowej komisji ds. kontroli państwowej Michał Szczerba (KO) powiedział w rozmowie z TVN24:
„Fundusz COVID-19 był poza jakąkolwiek kontrolą. To był wehikuł do wydatkowania pieniędzy publicznych bez nadzoru. Sprawa wymaga pełnego rozliczenia”.
Co dalej?
Wstępne raporty NIK wskazują na możliwe nieprawidłowości przy wydatkowaniu setek milionów złotych z Funduszu COVID-19. Kontrola obejmuje zarówno zakupy pandemiczne, jak i wydatki na pomoc dla Ukrainy, w tym umowy podpisywane bez przetargu, współpracę z niezweryfikowanymi firmami oraz nieudokumentowane transfery.