Jakie mieszkanie kupimy za średni kredyt hipoteczny w 2025 roku?

Dompress.pl zapytał deweloperów, jakie mieszkania można dziś kupić za około 570 tys. zł – równowartość średniego kredytu hipotecznego z 20-proc. wkładem własnym.
Sonda Dompress.pl wśród największych deweloperów
Według danych Biura Informacji Kredytowej średnia wartość kredytu mieszkaniowego zaciąganego przez Polaków wynosi dziś około 472,5 tys. zł. Przy wkładzie własnym na poziomie 20 proc. daje to budżet zakupu rzędu 570 tys. zł. Portal Dompress.pl zapytał największych deweloperów w kraju, co można kupić za taką kwotę.
Wyniki pokazują, że różnice między rynkami są ogromne. W Warszawie to najczęściej kawalerka, w Krakowie – kompaktowe M2, ale w Łodzi, Poznaniu czy Katowicach – już mieszkanie rodzinne.
Warszawa – rynek singli i inwestorów
W stolicy zakup mieszkania za około 570 tys. zł wciąż oznacza wybór pomiędzy lokalizacją a metrażem. Średni budżet wystarcza tu głównie na kawalerkę lub niewielkie M2.
– W Warszawie mieszkania jednopokojowe o powierzchni 25–31 mkw. oferujemy w cenie 453–550 tys. zł, Spadek stóp procentowych poprawił zdolność kredytową, ale w stolicy dominują najmniejsze lokale.
– mówi Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu w Grupie Robyg. Natomiast Agnieszka Gajdzik-Wilgos z Ronson Development zwraca uwagę na rosnące zainteresowanie projektami w dzielnicach peryferyjnych:
– W inwestycjach Miasto Moje i Ursus Centralny oferujemy lokale jedno- i dwupokojowe o metrażu 27–40 mkw. w cenach od 462 do 629 tys. zł. To mieszkania dobrze skomunikowane, często wybierane przez młodych kupujących.
Renata Mc Cabe-Kudla, Country Manager w Grupo Lar Polska, podkreśla, że coraz więcej osób szuka mniejszych mieszkań w standardzie premium.
– W naszym projekcie na Targówku kawalerki o powierzchni ok. 34 mkw. kosztują ok. 570 tys. zł. Dla wielu kupujących to pierwszy krok do własnego lokum.
Warszawski rynek jest wymagający, ale wciąż chłonny. Mieszkania w średnim budżecie szybko znajdują nabywców – głównie singli, młode pary i inwestorów kupujących „na wynajem”.
Kraków – mały metraż w dobrej lokalizacji
Kraków od lat utrzymuje się w czołówce najdroższych rynków mieszkaniowych. Przy średnim kredycie hipotecznym można tu kupić raczej niewielkie, lecz dobrze zlokalizowane mieszkanie.
– W Krakowie za około 570 tys. zł dostępne są mieszkania o powierzchni 26–35 mkw. Kawalerka w inwestycji Takt Lirników kosztuje 485 tys. zł, a dwupokojowe mieszkanie 35 mkw. – 618 tys. zł.
– mówi Barbara Marona, Sales Office Manager w Matexi Polska. W projektach takich jak Apartamenty Portowa czy Do Wilgi ceny przekraczają 600 tys. zł, ale standard wykończenia i bliskość centrum rekompensują mniejszy metraż.
Rynek krakowski pozostaje atrakcyjny inwestycyjnie, a kupujący cenią go za wysoką jakość realizacji i dużą płynność. Deweloperzy podkreślają jednak, że za większe mieszkanie w dobrej lokalizacji trzeba zapłacić co najmniej o 100 tys. zł więcej.
Trójmiasto – małe mieszkanie w zasięgu średniego kredytu
Nad morzem, szczególnie w Gdańsku, wciąż można znaleźć mieszkania mieszczące się w budżecie przeciętnego kredytobiorcy. W Gdyni czy Sopocie jest to już rzadkość.
– Najtańsze mieszkania, ok. 30 mkw., oferujemy w gdańskiej inwestycji Południe Vita za ok. 390 tys. zł,To jedna z najniższych stawek w Trójmieście, ok. 8 tys. zł za mkw.
– mówi Tomasz Kaleta, dyrektor zarządzający ds. sprzedaży i marketingu w Develii.
Deweloperzy zauważają, że choć ceny wciąż rosną, spadek stóp procentowych poprawił dostępność kredytów i ożywił popyt na mniejsze lokale.
W budżecie 570 tys. zł można więc kupić kompaktowe mieszkanie w południowych dzielnicach Gdańska lub dwupokojowe w Redzie. Blisko centrum – tylko kawalerkę. Trójmiejski rynek premiuje lokalizacje z dobrą komunikacją i widokiem, ale każda dodatkowa zaleta podnosi cenę o kilka tysięcy złotych za metr.
Wrocław – dwa pokoje w zasięgu przeciętnego budżetu
Wrocław jest jednym z miast, gdzie średni kredyt hipoteczny wystarcza na funkcjonalne dwupokojowe mieszkanie. To efekt stabilnych cen i szerokiej oferty w segmencie popularnym.
– Na Osiedlu Kaparowa 5 oferujemy mieszkania dwupokojowe o metrażach 36–45 mkw. w cenach 450–540 tys. zł,Obniżki stóp procentowych bezpośrednio przełożyły się na większą zdolność kredytową klientów.
– mówi Andrzej Swoboda, wiceprezes Grupy CTE. Natomiast Michał Witkowski, dyrektor ds. sprzedaży w Lokum Deweloper, dodaje, że oferta jest zróżnicowana.
– W Lokum la Vida na Sołtysowicach lokale dwupokojowe do 40 mkw. kosztują 509–579 tys. zł, a w Lokum Porto na Starym Mieście kawalerki od 459 tys. zł.
Wrocław ma dobrze rozwinięty rynek pierwotny i dużą konkurencję, co utrzymuje ceny w ryzach. Kupujący z budżetem 570 tys. zł mogą wybierać wśród wielu inwestycji – od nowych osiedli na obrzeżach po mniejsze projekty w śródmieściu.
Poznań – wciąż można kupić mieszkanie rodzinne
Poznań należy do najstabilniejszych rynków w kraju. Średni kredyt hipoteczny pozwala tu kupić dwa lub nawet trzy pokoje.
– W projekcie Grunwald Między Drzewami mieszkania 36–51 mkw. kosztują od 395 tys. do 615 tys. zł, Za 570 tys. zł można znaleźć mieszkanie z balkonem lub ogródkiem.
– mówi Agnieszka Gajdzik-Wilgos z Ronson Development.
Mariusz Gajżewski, Head of Sales w BPI Real Estate Poland, zauważa rosnące zainteresowanie kredytami po ostatnich obniżkach stóp procentowych.
– Dla klientów z 20-procentowym wkładem własnym budżet 570 tys. zł otwiera możliwość zakupu mieszkań w projektach Panoramiqa w Poznaniu i Czysta 4 we Wrocławiu.
W Poznaniu kupujący mogą liczyć na dobrą relację ceny do jakości i metrażu. Dwupokojowe mieszkanie w atrakcyjnej dzielnicy pozostaje w zasięgu przeciętnej rodziny, co czyni ten rynek jednym z najbardziej racjonalnych w Polsce.
Łódź, Śląsk i Szczecin – najwięcej metrów za te same pieniądze
W miastach regionalnych siła nabywcza kredytu rośnie. Za 570 tys. zł można tu kupić komfortowe mieszkanie rodzinne, często trzypokojowe.
– W Łodzi, Gliwicach czy Redzie klienci mogą kupić nawet mieszkanie trzypokojowe o powierzchni ok. 60 mkw., W miastach o niższych kosztach gruntów i robocizny ten budżet daje szerokie możliwości wyboru.
– mówi Agnieszka Matusiak, dyrektor generalna ds. sprzedaży i marketingu Atal.
Wojciech Zhang-Czabanowski, prezes Waryński S.A. Grupa Holdingowa, podkreśla, że Śląsk jest jednym z najkorzystniejszych regionów dla kupujących.
– W inwestycji Stacja Ligocka w Katowicach oferujemy mieszkania trzypokojowe o metrażu ok. 50 mkw. w cenie 567 tys. zł. To lokale funkcjonalne, zaprojektowane z myślą o rodzinach.
Szczecin także utrzymuje konkurencyjne ceny.
– W projekcie Nowa Północ oferujemy mieszkania 32–66 mkw. w cenie do 619 tys. zł
– dodaje Agnieszka Gajdzik-Wilgos z Ronson Development. Na tych rynkach widać największy potencjał nabywczy – za średni kredyt można kupić mieszkanie większe, w lepszej lokalizacji i o wyższym standardzie niż w stolicach województw zachodnich czy południowych.
Kupujący wracają na rynek
– Obniżki stóp procentowych wyraźnie zwiększyły liczbę zapytań o kredyty i wizyt w biurach sprzedaży, Dla klientów z 20-proc. wkładem własnym to moment, w którym realnie mogą myśleć o zakupie.
– mówi Mariusz Gajżewski z BPI Real Estate Poland. A Agnieszka Matusiak z Atal dodaje, że to właśnie teraz rośnie liczba decyzji zakupowych.
– Klienci nie tylko wracają po przerwie, ale coraz częściej korzystają z promocji: rabatów, wykończenia pod klucz czy gratisowych miejsc postojowych.
Deweloperzy podkreślają, że rok 2025 może być jednym z bardziej aktywnych na rynku mieszkaniowym od czasu boomu sprzed pandemii.
Wnioski z sondy Dompress.pl
Za średni kredyt hipoteczny, odpowiadający dziś budżetowi około 570 tys. zł, można kupić mieszkanie w każdym większym mieście w Polsce. To jednak, co się za tę kwotę dostanie, zależy od lokalizacji: w Warszawie i Krakowie – mały lokal dla singla, w Poznaniu, Wrocławiu czy Katowicach – pełnowartościowe M3.
Po latach ograniczeń kredytowych i wysokich stóp procentowych rynek wraca do równowagi. Coraz więcej Polaków ponownie myśli o zakupie własnego mieszkania – a deweloperzy, widząc ten trend, reagują większą elastycznością cen i warunków.
W 2025 roku średni kredyt hipoteczny nie jest już symbolem ograniczenia – staje się punktem startu dla nowych nabywców, którzy chcą kupić mieszkanie bez rezygnowania z jakości i komfortu.
Źródło: Dompress
Czytaj więcej



