Choć nigdy nie znaleźliśmy ich pełnego szkieletu, denisowianie zostawili po sobie coś znacznie trwalszego niż kości – geny, białka, i pytania, które każą nam na nowo przemyśleć historię ludzkości.
Zaczęło się od fragmentu palca. Niepozorna kostka wydobyta z syberyjskiej ziemi ujawniła światu, że nie jesteśmy jedyną historią, która przetrwała w genach. Denisowianie – tajemniczy kuzyni Homo sapiens – przez dziesiątki tysięcy lat żyli obok nas. A dziś wracają, nie z mitów, lecz z analiz DNA, osad jaskiniowych i zapomnianych żuchw.
Jaskinia, która naprawdę zmieniła historię
W 2010 roku świat nauki wstrzymał oddech. Zespół badawczy z Instytutu Maxa Plancka ogłosił, że DNA wydobyte z drobnej kości palca znalezionej w Jaskini Denisowa w górach Ałtaj (Rosja) nie pasuje do żadnego znanego człowieka ani neandertalczyka. Było inne – archaiczne, a jednak… znajome. Tak oto denisowianie zostali wpisani na drzewo genealogiczne ludzkości.

„To było jedno z największych zaskoczeń ostatnich dekad – nagle okazało się, że żyli obok nas ludzie, o których nie wiedzieliśmy nic”
– wspomina prof. Svante Pääbo, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny (2022).
Nazwa denisowianie pochodzi od samej jaskini, która po dziś dzień pozostaje najważniejszym miejscem badań nad tą wymarłą grupą homininów.
Geny przodków
Od czasu tego przełomowego odkrycia naukowcy przebadali setki skamielin, prób osadów i materiałów genetycznych. Okazało się, że mimo szczątkowej obecności w zapisie archeologicznym, denisowianie pozostawili trwały ślad w DNA współczesnych ludzi.
Najwięcej ich genów – nawet do 5% – noszą dziś populacje z Melanezji i części Azji Południowo-Wschodniej. Mniejsze ilości można odnaleźć u rdzennych mieszkańców Tybetu, Chińskiej Wyżyny Środkowej, a nawet u niektórych grup indyjskich.
„To oznacza, że denisowianie musieli się krzyżować z Homo sapiens. I to nie raz, ale wielokrotnie, w różnych miejscach”
– mówi dr Viviane Slon z Uniwersytetu w Tel Awiwie.
Co ciekawe, to dzięki denisowiańskiemu DNA Tybetańczycy nabyli unikalną zdolność funkcjonowania na dużych wysokościach. Gen EPAS1, regulujący odpowiedź organizmu na niskie stężenie tlenu, pochodzi najprawdopodobniej właśnie od nich.
Żuchwa z głębin i proteiny z wysokości
Jednym z najbardziej fascynujących momentów w denisowiańskiej opowieści było odkrycie tzw. żuchwy Xiahe w Tybecie. Znaleziona w jaskini Baishiya, położonej na wysokości 3280 m n.p.m., liczy sobie około 160 000 lat.

Co niezwykłe – nie udało się z niej wydobyć DNA. Zamiast tego naukowcy zbadali białka zachowane w zębach, stosując nowatorską metodę proteomiki. Analiza wykazała, że to z pewnością osobnik należący do linii denisowian.
„To pierwszy dowód na to, że denisowianie żyli na tak ekstremalnej wysokości – i byli do niej świetnie przystosowani”
– komentuje dr Jean-Jacques Hublin z Instytutu Maxa Plancka.
Kolejna rewelacja przyszła z Tajwanu. Na dnie morskim u wybrzeży wyspy znaleziono dużą, masywną żuchwę – Penghu 1 – której budowa przypomina cechy przypisywane denisowianom: szeroki łuk zębowy, masywne trzonowce, płaska struktura.
Choć nie udało się wydobyć DNA, naukowcy nie mają wątpliwości: to kolejny dowód na to, że denisowianie zasiedlili ogromny obszar Azji – od Syberii, przez Tybet, aż po obszary wyspiarskie.
Ewolucyjna mozaika: Homo sapiens nie był sam
W tym samym czasie, gdy w Europie dominowali neandertalczycy, a Homo sapiens zaczynał ekspansję, w Azji współistniało kilka innych linii ludzkich. Obok denisowian, pojawili się również Homo floresiensis (tzw. hobbit z Indonezji), Homo luzonensis z Filipin oraz Homo naledi z Afryki Południowej.
„To już nie jest drzewo genealogiczne – to raczej gęsta sieć. Homo sapiens nie był jedynym ‘człowiekiem’, który chodził po świecie. Byliśmy częścią większej, bardziej złożonej historii”
– podkreśla prof. Chris Stringer z Natural History Museum w Londynie.
Co więcej – badania nad DNA z jaskini Denisowa wykazały, że niektóre osobniki były hybrydami: miały matkę neandertalkę i ojca denisowianina. To rzuca nowe światło na stopień kontaktów między tymi grupami – były one bliskie, a czasem bardzo osobiste.
Nowa era badań: co mogą nam powiedzieć osady?
Nie zawsze trzeba znaleźć kości, by wykryć obecność ludzi w danym miejscu. W ostatnich latach naukowcy zaczęli analizować… osady jaskiniowe. W niektórych przypadkach można z nich wyodrębnić ślady mitochondrialnego DNA, które przetrwało w glebie przez dziesiątki tysięcy lat.
To właśnie z osadów jaskini Baishiya potwierdzono obecność denisowian, mimo braku bezpośrednich kości.
„To zupełnie zmienia grę. Możemy teraz tropić starożytnych ludzi nawet tam, gdzie nie zostawili po sobie żadnych widocznych śladów”
– wyjaśnia prof. Carles Lalueza-Fox z Instytutu Biologii Ewolucyjnej w Barcelonie.
Jak wyglądali denisowianie?
To pytanie wciąż pozostaje częściowo bez odpowiedzi. Nigdy nie znaleziono kompletnego szkieletu. Ale fragmenty czaszki, żuchwy i zębów pozwalają zrekonstruować ogólny wygląd:
- masywna, szeroka twarz,
- duże zęby trzonowe i kły,
- szeroki łuk zębowy,
- płaska żuchwa.
Według genetycznych rekonstrukcji wykonanych przez zespół prof. Liran Carmel z Uniwersytetu Hebrajskiego, denisowianie mogli mieć ciemną skórę, ciemne oczy i kręcone włosy – w przeciwieństwie do jasnoskórych neandertalczyków.
Kim byli denisowianie – i dlaczego to ważne?
Choć ich historia zniknęła z powierzchni ziemi, denisowianie przetrwali w inny sposób – w naszej krwi i genach. Zmienili nasz system odpornościowy, przystosowali do warunków środowiskowych, a także uświadomili nam coś ważnego: człowiek to nie jedyny scenariusz sukcesu ewolucyjnego.
Źródła:
- Max Planck Institute for Evolutionary Anthropology
🔗 https://www.eva.mpg.de - Nature – A late Middle Pleistocene Denisovan mandible from the Tibetan Plateau
🔗 https://www.nature.com/articles/s41586-019-1139-x - Science – The complete genome sequence of a Denisovan individual
🔗 https://www.science.org/doi/10.1126/science.1224344 - Smithsonian – Who Were the Denisovans?
🔗 https://humanorigins.si.edu - National Geographic – The Mystery of the Denisovans
🔗 https://www.nationalgeographic.com/science/article/denisovans - Harvard Gazette – Denisovans in our genes
🔗 https://news.harvard.edu/gazette/story/2021/09/denisovans-in-our-genes