W. Brytania: Agresywny imigrant atakował wysokich i łysych!

Data:

Spokojne Flamstead terroryzowane przez myszołowca towarzyskiego!

W niewielkiej, malowniczej wiosce Flamstead, położonej w hrabstwie Hertfordshire, od miesięcy narastało napięcie. Społeczność znana z cichego życia i sielskich krajobrazów zmagała się z nietypowym zagrożeniem. Nie był to jednak kryzys ekonomiczny ani konflikt międzyludzki. Problemem okazał się… ptak. A dokładniej – drapieżny myszołowiec towarzyski (Parabuteo unicinctus), który przez wiele tygodni nękał mieszkańców, wykonując agresywne ataki z powietrza.


Atak z powietrza!

Pierwsze sygnały pojawiły się jeszcze zimą. Ludzie zaczęli skarżyć się na niespodziewane ataki z powietrza – najpierw pojedyncze przypadki, z czasem coraz liczniejsze. Ofiary zgłaszały, że ptak nadlatuje z dużą prędkością i uderza ich w głowy szponami, po czym natychmiast odlatuje. Ataki te były na tyle zaskakujące i dotkliwe, że część mieszkańców zaczęła unikać wychodzenia z domu. Wśród rannych dominowali wysocy i łysi mężczyźni, co tylko potęgowało atmosferę absurdu i grozy.

Źródło: Wikipedia, CC BY-SA 3.0

„Nie chciałem ustąpić temu cholernemu ptakowi”

Jednym z poszkodowanych był 75-letni Jim Hewitt, emerytowany nauczyciel, który od lat cieszył się spokojem życia w Flamstead. Pewnego ranka postanowił wyjść po gazetę, jak miał to w zwyczaju od dziesięcioleci. Nie spodziewał się jednak, że stanie się celem dzikiego drapieżnika.

„Musiałem działać ostrożnie i przezornie. Najrozsądniej byłoby jeździć do sklepu autem, no ale nie chciałem ustąpić temu cholernemu ptakowi”

– powiedział Hewitt w rozmowie z The Telegraph, wskazując na bandaż na głowie. – „Jestem zachwycony, że inwazja się skończyła” – dodał z ulgą.


Opustoszałe ulice i parasole jako tarcze

Codzienność mieszkańców zmieniła się diametralnie. Czapki, kaptury, a nawet parasole stały się obowiązkowym wyposażeniem każdego, kto odważył się wyjść na zewnątrz. Listonosze przestali dostarczać pocztę, a robotnicy porzucili budowę na lokalnym osiedlu. Plac zabaw opustoszał, gdy ptak zaczął atakować również kobiety i dzieci. Strach przed drapieżnikiem przeniknął każdą dziedzinę codziennego życia.


Tajemniczy przybysz z innego kontynentu

Myszołowiec towarzyski nie jest gatunkiem rodzimym dla Wielkiej Brytanii. Pochodzi z Ameryki Południowej i Środkowej, gdzie znany jest z inteligencji, umiejętności polowania w grupie i stosunkowo łagodnego usposobienia – o ile przebywa w swoim naturalnym środowisku. W tym przypadku wszystko wskazuje na to, że ptak był hodowany w niewoli, a następnie uciekł – prawdopodobnie jeszcze w listopadzie ubiegłego roku.

Myszołów towarzyski – zasięg występowania, źródło: Wikipedia

Alan Greenhalgh, doświadczony sokolnik, który w końcu zdołał schwytać agresywnego ptaka, wyjaśniał w rozmowie z The Telegraph:

„Podejrzewam, że ptak miał zaburzenia hormonalne i działał w rytmie sezonu godowego. W takich przypadkach samce mogą wykazywać wzmożoną terytorialność. Jeśli nie mają partnerki ani stada – mogą zacząć traktować ludzi jako zagrożenie lub konkurencję.”


20 sokolników, tygodnie prób ujęcia agresora

Nie był to łatwy przeciwnik. Przez długie tygodnie ponad 20 sokolników próbowało schwytać ptaka, stosując różne techniki – od wabienia żywą przynętą po wykorzystanie dronów i siatek. Dopiero w środę, 2 kwietnia, udało się go ująć w ogrodzie jednego z mieszkańców. Ptak był osłabiony, ale nie odniósł żadnych obrażeń.

Greenhalgh żartował później:

„Był gruby jak beka – mieszkańcy go dokarmiali, pewnie nie wiedząc, że to on odpowiada za ataki.”


Przyszłość drapieżnika – empatyczna terapia 🙂

Złapany myszołowiec nie wróci do dzikiej natury. Zostanie przekazany pod opiekę profesjonalnego trenera ptaków drapieżnych, który ma za zadanie ponownie go ułożyć – tak, by nie stanowił już zagrożenia. Greenhalgh wyjaśnił:

„Nie będzie przecież siedział w wolierze obrażony i dąsał się przez cały czas. Ma szansę wrócić do pełni życia, ale pod ścisłą kontrolą.”


Hodowla zwierząt drapieżnych

Wielka Brytania posiada regulacje dotyczące posiadania ptaków drapieżnych, jednak inspekcje i kontrole wciąż są niewystarczające. Zdarzają się przypadki ucieczek, a społeczeństwo często nie zdaje sobie sprawy, że nawet oswojony drapieżnik może w pewnych warunkach zachowywać się nieprzewidywalnie.

Ornitolog dr Susan Mallory z Royal Society for the Protection of Birds zauważyła:

„Myszołowiec to gatunek o dużej inteligencji. Potrzebuje stymulacji, odpowiedniego środowiska i kontaktu społecznego. Samotność i brak bodźców mogą prowadzić do anomalii behawioralnych.”


Powrót do normalności

Dziś Flamstead ponownie jest spokojną miejscowością. Rada parafialna podziękowała mieszkańcom za cierpliwość i odwagę. Szczególne uznanie otrzymał Steve Harris, fizjoterapeuta, na którego posesji ptak został ostatecznie ujęty. Policja hrabstwa Hertfordshire potwierdziła, że przez cały czas utrzymywała na miejscu „obecność o niskiej intensywności” i była gotowa do reakcji w razie potrzeby.

„Czujemy ulgę. Znów możemy spokojnie wyjść na spacer bez oglądania się w górę”

– powiedziała lokalna radna, Margaret Lewis.


Ptak – legenda. Będzie pomnik?

Choć incydent z myszołowcem budził grozę, stał się też źródłem lokalnych anegdot i internetowych memów. Flamstead zyskał chwilową sławę w mediach społecznościowych, a sam ptak – choć groźny – wzbudził też współczucie i zainteresowanie.

Jego historia, choć nietypowa, pokazuje, jak cienka jest granica między oswojeniem a dzikością, oraz jak silny może być wpływ natury na nasze codzienne życie – nawet w dobie nowoczesnej cywilizacji.


Źródła:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij post:

Popularne

Czytaj więcej
Related

Afera w porcie w Świnoujściu. Prokuratura bada budowę za ponad 20 milionów złotych

Prokuratura Okręgowa w Szczecinie prowadzi postępowanie w sprawie nieprawidłowości...

Znamy napęd Antoniego Macierewicza! I innych podobnych organizmów😊

DNA, politycy i gwiazdy show-biznesu – co ich łączy?...

Historia kompromitacji amerykańskich lotniskowców – czy epoka super-carriers dobiega końca?

Od czasów II wojny światowej lotniskowce były symbolem potęgi...