Lajki nie wystarczyły. Raport Data House Res Futura pokazuje, dlaczego komunikacja PiS nie zatrzymała odpływu wyborców

Sławek Gil avatar
Sławek Gil
Udostępnij artykuł
Jarosław Kaczyński zapowiada nową strategię partii

Data House Res Futura w raporcie „Lajki i sondaże” analizuje komunikację PiS od lipca do października i pokazuje, że intensywność przekazu nie przyniosła wzrostu poparcia.


Co pokazuje raport Data House Res Futura „Lajki i sondaże”

Raport „Lajki i sondaże” autorstwa Data House Res Futura podsumowuje trzy i pół miesiąca intensywnej komunikacji politycznej na prawicy. Od lipca do połowy października 2025 r. badacze prześledzili tysiące postów, filmów i transmisji – w sumie ponad 2100 publikacji PiS, ponad pół tysiąca Konfederacji i dziesiątki nagrań Grzegorza Brauna. Wszystko po to, by odpowiedzieć na kluczowe pytanie: dlaczego ogromna aktywność PiS nie zatrzymała spadków poparcia?

Odpowiedź okazuje się bardziej złożona, niż sugerowałoby proste zestawienie „więcej postów = większe zaangażowanie”. Według autorów raportu intensywność była duża, momentami rekordowa, ale kierowana głównie do własnej bazy. Centrowi wyborcy, młodzi prawicowi i najbardziej radykalny elektorat usłyszeli w tym czasie zupełnie inne głosy – odpowiednio KO, Konfederacji i KKP Brauna.


Komunikacja PiS: para w gwizdek

Latem 2025 r. PiS weszło w tryb „całodobowej mobilizacji”. Wzrost liczby publikacji o 28 proc. względem pierwszej połowy roku miał być odpowiedzią na sondażowy impas. W praktyce oznaczało to dziesiątki postów dziennie, ostre nagrania wideo i powtarzające się hasła o zagrożeniu suwerenności.

Najwyraźniej dominował ton alarmowy. Donald Tusk pojawiał się w ponad 40 proc. komunikatów – zawsze jako symbol chaosu lub zagrożenia. Unia Europejska była przedstawiana w podobnym świetle, w narracji przypominającej lata kampanii o „wstawaniu z kolan”.

Problem w tym, że odbiorcy przestali na ten przekaz reagować. Średnia liczba reakcji pod postami spadała z miesiąca na miesiąc: z ponad 4 tys. latem do około 2 tys. jesienią, mimo że liczba samych publikacji rosła. Co więcej, nawet posty typowo mobilizacyjne zbierały znaczną część komentarzy krytycznych – od jednej piątej do jednej trzeciej.

Duża część treści wideo nie zdobywała organicznego zasięgu. Raport podaje, że aż 40 proc. odsłon pochodziło z płatnej dystrybucji. TikTok, kluczowy dla młodych wyborców, praktycznie pozostał poza zasięgiem PiS. Większość nagrań partii miała niższe wyświetlenia niż filmy lokalnych influencerów.

Od lipca do końca września poparcie PiS stało w miejscu – między 29 a 30 proc.. W październiku spadło do ok. 28 proc., mimo najgłośniejszych wydarzeń w kampanii: marszu #wObroniePolski i konwencji „Myśląc Polska”.


Konfederacja utrzymuje stabilność mimo ataków PiS

Konfederacja w tym samym czasie grała zupełnie inną melodię. Jej komunikacja była lżejsza, bardziej memiczna, a przede wszystkim – wyraźnie zakorzeniona w języku młodej, wolnościowej prawicy.

Gdy PiS atakowało ją kilkudziesięcioma materiałami, Konfederacja odpowiadała głównie ironią i krótkimi filmami wyjaśniającymi podatki, składki, absurdy biurokracji. Najważniejsze było to, czego nie robiła: nie dała się wciągnąć w konflikt, dzięki czemu zachowała aurę niezależności.

Materiałów wiralowych miała nieporównanie więcej. Według raportu ponad 70 proc. jej krótkich form przekraczało próg 100 tys. wyświetleń, a największe filmy trafiały do ponad 300 tys. użytkowników. W tym czasie PiS nie miało ani jednego nagrania, które organicznie przekroczyłoby 500 tys. wyświetleń.

W sondażach Konfederacja nie drgnęła – ani w dół, ani w górę. Przez cały analizowany okres utrzymywała się w przedziale 13,5–15 proc., co przy presji, jaką wywierało PiS, było sukcesem samym w sobie.

zdjęcie demonstracji PIS Szymon Szymański na X
zdjęcie demonstracji PIS Szymon Szymański na X

Brak wiarygodności PIS wzmacnia Koronę Brauna

Najważniejszy ruch na prawicy w 2025 r. odbywał się jednak nie na linii PiS–Konfederacja, lecz na osi PiS–KKP.

KKP Brauna działała w innym rejestrze: religijno-symbolicznym, apokaliptycznym, pozbawionym politycznej kalkulacji. Wbrew intuicji to właśnie ta stylistyka okazała się największym wyzwaniem dla PiS.
Dane są wyraźne:

  • 84 proc. przekazu Brauna ma charakter religijny,
  • 69 proc. odnosi się do zagrożeń globalnych (WHO, UE, ONZ),
  • jego filmy na TikToku zdobywają średnio 180–260 tys. odsłon,
  • live’y regularnie przekraczają 100 tys. widzów.

Dla wyborców rozczarowanych PiS język Brauna okazał się bardziej autentyczny niż powrót PiS do retoryki „oblężonej twierdzy”. Ci, którzy wcześniej liczyli na „twarde reformy”, „pełną suwerenność” i „ustawę zasadniczą”, częściej widzieli kontynuację tych idei właśnie u Brauna.

W efekcie KKP urosła z 4,7 proc. w lipcu do 6,5 proc. w październiku – bez kampanii, bez billboardów, bez wsparcia partii.


Kto odchodzi od PiS? Trzy kluczowe grupy

Raport szczegółowo analizuje też struktury odpływu elektoratu PiS. Najbardziej wyraźne są trzy segmenty.

Radykalni konserwatyści – przejęci przez KKP

Według danych Res Futura aż 74 proc. wyborców, którzy przeszli z PiS do KKP, wskazuje „utraconą autentyczność” jako główny powód odejścia. To osoby, które oczekiwały twardej obrony katolickiej tożsamości i pełnej suwerenności, a zobaczyły w działaniach PiS koniunkturalną radykalizację.

Młodzi prawicowi – przejęci przez Konfederację

To grupa 18–35 lat, która źródła informacji ma przede wszystkim na TikToku. 59 proc. z nich ocenia komunikację PiS jako archaiczną i zbyt ciężką, a 41 proc. deklaruje, że „nie odnajduje w PiS języka swojego pokolenia”.

Centroprawica miejska – odpływ do KO i Trzeciej Drogi

Wyborcy w wieku 30–50 lat, bardziej pragmatyczni i skupieni na jakości życia, uznali narrację PiS za zbyt konfrontacyjną. Dla 61 proc. z nich problemem było „ciągłe podgrzewanie konfliktu”.

Marsz przeciwko migracji – Kaczyński, Konfederacja, Mentzen

Dlaczego to nie działa? Najważniejsze błędy PiS według Res Futura

Raport Res Futura pokazuje, że problemem PiS nie była intensywność komunikacji, lecz jej kierunek i wiarygodność. Partia w ciągu czterech miesięcy podwoiła liczbę publikacji, ale większość z nich trafiała wyłącznie do osób już przekonanych, a nie do grup, które realnie mogły zmienić wynik sondażowy.

Radykalizacja bez wiarygodności

Powrót do ostrych haseł o suwerenności, UE czy „oblężonej Polsce” nie został odebrany jako konsekwencja ideowa, lecz jako manewr taktyczny. Wyborcy pamiętają niespełnione obietnice z lat 2015–2023, dlatego obecny ton brzmiał dla wielu jak próba nadrobienia zaległości. Aż 61 proc. osób, które przeszły z PiS do KKP, jako główny powód wskazuje „brak autentyczności”.

Konflikt z Konfederacją, który wzmocnił konkurenta

Ataki PiS na Mentzena tylko zwiększały jego widoczność. W tygodniach największej ofensywy liczba wzmianek o nim wzrosła o ponad 140 proc., a jego materiały osiągały rekordowe zasięgi. PiS nie przejęło żadnych wyborców Konfederacji, a młodzi odebrali konflikt jako potwierdzenie jej niezależności.

Porzucenie centrum wyborczego

Raport podkreśla, że zaledwie 5 proc. komunikacji PiS dotyczyło spraw codziennych: gospodarki, zdrowia, edukacji czy jakości usług publicznych. Centrum – kluczowe dla zwycięstw – nie otrzymało żadnej oferty. W tej grupie PiS traci najszybciej, głównie na rzecz KO i Trzeciej Drogi.

Symbole, które odstraszają zamiast mobilizować

Obecność Bąkiewicza, podniosłe hasła o „kosach na sztorc” i archaiczny ton wystąpień budowały wrażenie sztucznej radykalizacji. Ponad 32 proc. negatywnych komentarzy odnosiło się nie do treści, lecz do formy przekazu. Młodzi uznawali ją za niepoważną, a umiarkowani – za nieprzystającą do współczesnej polityki.

Raport NIK: pandemia COVID-19 – chaos i miliardy złotych

Kto jest większym zagrożeniem dla PiS? Konfederacja czy KKP?

Raport Res Futura pokazuje, że PiS stoi dziś między dwoma kierunkami odpływu, których nie potrafi zatrzymać. Konfederacja przejmuje elektorat młody i nowoczesny: ludzi, którzy oczekują prostego języka ekonomii, stabilnej narracji i komunikacji dostosowanej do współczesnych mediów.

Na drugim biegunie działa Korona Grzegorza Brauna, która odbiera PiS wyborców ideowych, dla których partia była przez lata moralnym punktem odniesienia. To osoby nastawione na jednoznaczność i konsekwencję, a nie na taktyczne zmiany tonu. Właśnie w tej grupie odpływ jest najbardziej bolesny, bo to elektorat, który PiS uważało za najbardziej lojalny. Według raportu to ten segment w największym stopniu mówi o „utracie autentyczności” i „fałszywej radykalizacji”.

Efekt jest podwójny: elektorat wycieka z dwóch stron naraz. Z jednej młodzi i przedsiębiorczy, z drugiej ci, którzy przez lata wierzyli w ideowy profil partii. Konfederacja utrzymuje stabilność, KKP systematycznie rośnie, a PiS zostaje dokładnie pośrodku – bez oferty, która mogłaby zatrzymać którąkolwiek z tych grup.


PIS brak dobrej strategii

Raport „Lajki i sondaże” obrazuje skomplikowaną aktualnie sytuację Prawa i Sprawiedliwości: partia Kaczyńskiego prowadziła intensywną kampanię skierowaną do betonowych zwolenników, ale nie zaproponowała nowej narracji dla pozostałych dotychczasowych wyborców.

Konfederacja utrzymała stabilność dzięki spójności, a KKP urosła dzięki konsekwencji i tożsamości.
W efekcie „lajki” i wysoka aktywność nie przełożyły się na „sondaże”.


Źródło: Res Futura – „Lajki i sondaże”

Sławek Gil avatar
Sławek Gil

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *