Nietrzeźwy sternik promu w Kole przewoził ludzi i pojazdy. Był ostro pod gazem. Grozi mu do 3 lat więzienia
Rejs pod wpływem alkoholu
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło 30 czerwca w powiecie kolskim (woj. wielkopolskie). 60-letni mężczyzna, który kierował jednostką pływającą wykorzystywaną do przewozu pasażerów i pojazdów, znajdował się w stanie głębokiego upojenia alkoholowego. Jak ustalili funkcjonariusze, mężczyzna wykonywał obowiązki zawodowe, mając ponad 2,7 promila alkoholu w organizmie.
Interwencję poprzedziło zgłoszenie od czujnych świadków, którzy zauważyli nietypowe zachowanie operatora promu. Na miejsce szybko dotarli policjanci, którzy potwierdzili przypuszczenia i zatrzymali mężczyznę.
Co oznacza 2,7 promila alkoholu? Skrajne upośledzenie funkcji poznawczych
Stężenie alkoholu we krwi przekraczające 2,5 promila uznawane jest za ciężkie zatrucie alkoholem. U osoby z 2,7 promila występują:
- drastyczne zaburzenia koordynacji ruchowej – chwiejność, brak kontroli nad kończynami, możliwe upadki nawet przy próbie stania,
- pogorszenie wzroku i słuchu – zwężone pole widzenia, opóźnione reakcje na bodźce,
- zaburzenia mowy – bełkotliwa, niezrozumiała mowa, trudność w formułowaniu zdań,
- zredukowane zdolności poznawcze – problemy z podejmowaniem decyzji, utrata logicznego myślenia,
- zaburzenia świadomości – dezorientacja co do czasu i miejsca,
- wydłużony czas reakcji – opóźnione odruchy i reakcje na niebezpieczne sytuacje.
W przypadku kierowania pojazdem – zwłaszcza odpowiedzialnego za ludzi – oznacza to pełną niezdolność do bezpiecznego manewrowania i reagowania na sytuacje nagłe. W praktyce: osoba z takim poziomem alkoholu nie powinna nawet iść samodzielnie ulicą, a co dopiero obsługiwać prom.
Prom to nie zabawka – to pojazd mechaniczny
Zgodnie z polskim prawem jednostki pływające z napędem silnikowym – zarówno spalinowym, jak i elektrycznym – są traktowane jak pojazdy mechaniczne. Tym samym kierowanie nimi pod wpływem alkoholu jest przestępstwem, nie wykroczeniem.
60-latek złamał art. 178a §1 Kodeksu karnego, który mówi wprost:
„kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.”
Potencjalna katastrofa została powstrzymana
W tym przypadku reakcja świadków prawdopodobnie zapobiegła tragedii. Nietrzeźwy „kapitan” odpowiadał nie tylko za własne życie, ale i za pasażerów oraz przewożone pojazdy. W przypadku niekontrolowanego uderzenia, zerwania liny cumowniczej lub wejścia promu na mieliznę – skutki mogły być dramatyczne.
Jak podkreślają policjanci, oprócz potencjalnej kary więzienia, sprawcy grozi także zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, w tym jednostek pływających, oraz grzywna w wysokiej kwocie.

Zero tolerancji na wodzie – apel służb
Policja i służby ratownicze przypominają, że alkohol i sterowanie pojazdem – niezależnie od tego, czy lądowym, powietrznym czy wodnym – to śmiertelne zagrożenie. Każdy, kto wsiada za ster, manetkę lub kierownicę po alkoholu, staje się zagrożeniem nie tylko dla siebie, ale też dla innych uczestników ruchu.
„Na wodzie nie ma pasów bezpieczeństwa ani hamulców. Błąd popełniony przez nietrzeźwego sternika może kosztować życie” – podkreślają policjanci.
W czasie wakacji liczba osób korzystających z akwenów znacząco wzrasta, a patrole policyjne i WOPR-u zapowiadają wzmożone kontrole trzeźwości na jeziorach, rzekach i zalewach w całej Polsce.
Źródło: Policja