Browary kontra politycy: dlaczego „małpek” nie zlikwidujecie? Polska 2050 i Lewica głosem lobby spirytusowego?

Sławek Gil avatar
Sławek Gil
Udostępnij artykuł
meżczyzna ze szklanką piwa/ fot: Mark Broadhead/ Unsplash

Browary Polskie : piwo 0% na cenzurowanym, reklamy zakazane, a „małpki” dalej nietykalne! Branża oskarża polityków o uległość wobec spirytusowego lobby.


„Dlaczego ‘małpek’ nie zlikwidujecie?” – to pytanie, które browarnicy zadają politykom, patrząc na najnowsze pomysły zmian Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Poselskie projekty Lewicy i Polski 2050 wywołały prawdziwą burzę w branży piwowarskiej i wśród konsumentów.


Piwo na cenzurowanym, „małpki” bezkarne

23 września 2025 r. w Sejmie złożono projekty nowelizacji ustawy, które mogą całkowicie zmienić rynek alkoholu w Polsce. Posłowie chcą m.in. zakazać reklamy piwa, ograniczyć jego sprzedaż w sklepach samoobsługowych, a nawet zablokować sprzedaż piwa bezalkoholowego.

To właśnie ten ostatni punkt wywołał największe emocje. Branża podkreśla, że piwo 0% stało się realną alternatywą dla alkoholu i od lat pomaga obniżać jego spożycie. Zamiast wspierać ten trend, politycy chcą go zdusić w zarodku.

Tymczasem „małpki”, czyli najmocniej krytykowana forma sprzedaży mocnych trunków, w projektach w ogóle się nie pojawiły. To one – według ekspertów – są symbolem patologicznej konsumpcji. Dlaczego więc politycy wolą walczyć z piwem 0% niż z buteleczkami wódki?

Cechy charakteru osób uznawanych za cool – badania psychologów 2025

Browary kontra spirytusowe lobby

ZPPP Browary Polskie nie pozostawia złudzeń: to efekt nacisków branży spirytusowej. W komunikacie organizacji czytamy, że pod hasłem „walki z lobbingiem alkoholowym” de facto wprowadza się rozwiązania będące skutkiem działań lobbingowych producentów mocnych alkoholi.

– „To nie jest walka z alkoholizmem, ale prezent dla producentów wódki”

– podkreślają przedstawiciele Browarów Polskich.

Według ZPPP, argumentacja zawarta w uzasadnieniach ustaw to wprost kalki z raportów przygotowanych przez środowiska spirytusowe. Wódka wygrywa, piwo przegrywa – taki ma być efekt nowych przepisów.


ORLEN: stacja wodoru w Wałbrzychu i autobusy H2 w Europie

Piwo traci, wódka zyskuje?

Dane pokazują, że rynek piwa w Polsce od kilku lat się kurczy. Od 2019 r. sprzedaż spadła o 15%, a tylko w pierwszych dziewięciu miesiącach 2025 roku – o kolejne 7%. Jednocześnie ceny piwa poszybowały w górę o 45% w porównaniu do 2019 r.

Branża ostrzega, że forsowane zmiany uderzą w piwo jeszcze mocniej i otworzą szerokie drzwi dla alkoholi mocnych. A to oznacza, że walki z alkoholizmem nie będzie, będzie za to zmiana nawyków – w stronę mocniejszych trunków.


Zakaz piwa 0% – czy naprawdę chodzi o zdrowie?

Najwięcej kontrowersji budzi projekt Polski 2050, w którym sprzedaż piwa bezalkoholowego w obecnej formie miałaby zostać ograniczona i de facto zrównana z handlem piwem alkoholowym. W praktyce oznaczałoby to koniec traktowania piwa 0% jako napoju „neutralnego” – zamiast stać obok lemoniad czy napojów izotonicznych, trafiłoby do tej samej kategorii, co klasyczne piwo.

Takie rozwiązanie oznacza brak reklamy, brak sponsoringu wydarzeń i mniejszą dostępność dla konsumentów, którzy dziś traktują piwo bezalkoholowe jako zdrowszą alternatywę. Browary podkreślają, że to cios w segment rynku, który od lat pomaga ograniczać spożycie alkoholu.

Co więcej, nowa definicja „napoju bezalkoholowego” zaproponowana przez Polski 2050 objęłaby zakazem reklamy nie tylko piwo 0%, ale także kefiry, jogurty czy soki – bo wszystkie one zawierają minimalne ilości alkoholu wynikające z procesu fermentacji. To – jak twierdzi branża – legislacyjny absurd, który zamiast wspierać odpowiedzialne wybory, utrudni konsumentom dostęp do alternatyw bezalkoholowych.

Browary pytają:

„Dlaczego produkt, który zmniejsza spożycie alkoholu, traktowany jest gorzej niż wódka?”


Pijana rowerzystka – 2,3 promila. Nowy damski rekord

Ekonomiczna bomba dla gospodarki

ZPPP przypomina, że sektor piwowarski to potężna część polskiej gospodarki. To:

  • 20 mld zł wartości dodanej rocznie,
  • 18 mld zł podatków,
  • 85 tys. miejsc pracy – nie tylko w browarach, ale też w rolnictwie, handlu, transporcie i usługach.

– „Zmiany oznaczają nie tylko kłopoty browarów, ale i całego łańcucha dostaw. To zagrożenie dla polskiego chmielu i jęczmienia”

– ostrzega organizacja.

Warto też dodać, że eksport polskiego piwa przekracza 1 mld zł rocznie. Uderzenie w tę branżę to także osłabienie pozycji Polski na rynkach zagranicznych.


Wódeczka kontra browarek

Na koniec Browary Polskie stawiają mocne pytanie: czy naprawdę chodzi o walkę z alkoholizmem, czy raczej o poprawę warunków sprzedaży dla wódki kosztem piwa i piwa bezalkoholowego?

Bo patrząc na zapisy projektów, łatwo odnieść wrażenie, że piwo – zarówno to z procentami, jak i 0% – staje się ofiarą politycznej gry interesów. A „małpki”, które od lat krytykują eksperci, samorządy i organizacje zdrowotne, wychodzą z tej rozgrywki nietknięte.

Źródło: ZPPP Browary Polskie

Sławek Gil avatar
Sławek Gil

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *